Bo praktycznie, co z tego, że Robert mógł wytrenować sobie w rajdzie koncentrację, koordynację, kondycję, czy co tam jeszcze, skoro poskutkowało to tym, że punkty w Roberta teamie łapał będzie kierowca teoretycznie słabszy: Nick Heidfeld...
Przykro mi po prostu. Ociupinę zabrakło wyobraźni... Ociupinę ale jednak... Ułameczek perfekcjonizmu...
A najlepiej to Robercie zdrowiej jak najszybciej, siadaj za kierownicą i wygrywaj! Praktycznie udowadniając, że pisze bzdury!!!